• W badaniu finansowanym przez ABM porównywano leczenie chemioterapią z terapią blinatumomabem w I linii u dzieci z ostrą białaczką limfoblastyczną wysokiego ryzyka.
  • Wyniki analizy połówkowej wskazują na ogromną przewagę terapii blinatumomabem jeśli chodzi o bezpieczeństwo pacjenta, ale także jeśli chodzi o skuteczność leczenia.
  • Aż 95 proc. leczonych w ten sposób dzieci uzyskało negatywizację choroby resztkowej.

Badanie trwa. "Mamy wyniki analizy połówkowej"

Prof. Wojciech Młynarski, kierownik Kliniki Pediatrii, Onkologii i Hematologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi od trzech lat prowadzi finansowane przez ABM badanie dotyczące stosowania blinatumomabu w leczeniu I linii u dzieci z ostrą białaczką limfoblastyczną wysokiego ryzyka.

"Badanie cały czas trwa, mogę zatem podzielić się tylko wynikami analizy połówkowej. Mogliśmy dotychczas ocenić zarówno skuteczność, jak i bezpieczeństwo terapii w krótkiej fazie obserwacji" – mówił prof. Młynarski podczas X Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach.

"Surogatem efektywności terapii była choroba resztkowa: miarą redukcji choroby resztkowej jest jednocześnie efektywność terapii długoterminowo, czyli wyleczalność dzieci" - wyjaśniał.

"Różnica na korzyść terapii blinatumomabem jest ogromna"

"W badaniu porówywaliśmy grupę, która otrzymywała trzy bardzo ciężkie polichemioterapeutyczne bloki leczenia, gdzie leczone dziecko ma po każdym bloku większość powikłań IV stopnia, w tym m.in. powikłania śluzówkowe, wymagające podawania narkotycznych leków przeciwbólowych, z grupą otrzymującą leczenie immunologiczne w postaci blinatumomabu, również w trzech blokach. Taka terapia tandemowa była w przypadku tego leku czymś zupełnie nowym" - podkreślał.

"Jeśli chodzi o działania niepożądane i bezpieczeństwo pacjenta, różnica na korzyść terapii blinatumomabem jest ogromna. Co ważniejsze jednak, okazało się, że już po pierwszym bloku terapii blinatumomabem uzyskiwaliśmy lepszy wynik w zakresie choroby resztkowej, niż w przypadku chemioterapii" - zaznaczył prof. Młynarski.

"Negatywizację choroby resztkowej uzyskało 95 proc. pacjentów. Mam nadzieję, że po okresie 3-letniej obserwacji tych chorych będziemy mogli powiedzieć, że są wyleczeni" - dodał ekspert.

Źródło: rynekzdrowia.pl