Prof. Emilian Snarski: "Każde źródło komórek ma swoje ograniczenia i z krwią pępowinową też tak jest. Pytanie, które z tych ograniczeń są rzeczywiste. Pierwszym ograniczeniem, takim tradycyjnym, była liczba komórek krwi pępowinowej. To ograniczenie zostało przełamane w taki sposób, że banki zaczęły selekcjonować tylko jednostki, które mają dużo komórek. Drugim sposobem na przełamanie tego ograniczenia jest to, co się zdarzyło w zeszłym roku, czyli wprowadzenie technik ekspansji komórek krwiotwórczych, więc to tradycyjne ograniczenie zniknęło. Kolejnym pytaniem jest dostępność jednostek. Te jednostki są dostępne w bankach, mogą być od razu pobrane. Inne źródła komórek - to różnie bywa, bo dawcy z rejestru też rezygnują i tutaj to ryzyko wydaje się w ostatnich latach się niestety zwiększać. Jest tak, że masowość akcji rekrutacji prowadzi do tego, że się zapisują też osoby, które robią to pod wpływem chwili i emocji, żeby się nie wyłamać, bo koledzy się zapisują, ale przychodzi chwila taka decydująca, gdzie przychodzi list i prosi się o donację. Nagle człowiek odmawia i to zjawisko jednak prowadzi do tego, że chory zostaje narażony na progresję choroby w takim kluczowym okienku dla efektu terapeutycznego. Z krwią pępowinową tego problemu nie ma. Jeśli ona już jest, to będzie dostępna wtedy, kiedy chcemy zrobić przeszczepienie.

O tych różnych aspektach różnych źródeł komórkowych można mówić, natomiast dla mnie, jeśli chodzi o to, co widzę z krwią pępowinową, to to, że są choroby, gdzie rzeczywiście te wyniki są o niebo lepsze niż przy innych źródłach. Mamy ostrą białaczkę szpikową, w której mamy minimalną chorobę resztkową i mamy robić przeszczepienie krwi pępowinowej, to mówimy nawet o 30% różnicy w przeżyciu, czyli jeśli mamy trzy osoby, to to jest 1 człowiek. Jeśli w Polsce mamy 1.000 allogenicznych przeszczepów rocznie, to może być 300 osób. To są olbrzymie liczby pacjentów, którzy mogą zyskać, jeśli odpowiednio dobieramy źródła komórek do danej sytuacji terapeutycznej, tylko do tego potrzebujemy wykształconej kadry. Potrzebujemy tego, żeby lekarze z Polski jeździli do najlepszych ośrodków robiących krew pępowiną, żeby uczyć się od najlepszych. Ośrodek przeszczepowy w Nowym Jorku, który robi podwójne krwie pępowinowe, ma w tej chwili w ostrych białaczkach przeszczepianych 96% jednoroczne przeżycie. Dla porównania w Europie pewnie te liczby są co najmniej 30% niższe  dla takich źródeł dawcy z rejestru, dawcy rodzinni. To jest olbrzymia liczba pacjentów, których można by uratować, można by wyleczyć, gdybyśmy zaczęli znowu szerzej przeszczepiać krew pępowinową.

Gdy myślę o tym ośrodku w Nowym Jorku, który ma tak spektakularne wyniki, wykorzystując właśnie dwie jednostki krwi pępowinowej, to w tyle głowy pojawia się to pytanie, czy Polacy coś takiego zrobili. Otóż tak, bo pionierem na skalę światową tak naprawdę użycia wielu jednostek krwi pępowinowej u jednego pacjenta, z takim pomysłem, że będzie szybsza regeneracja, bo jest dużo komórek, że będzie lepszy efekt przeszczep przeciwko białaczce, był profesor Jędrzejczak, mój mentor można powiedzieć, nauczyciel, u którego się uczyłem i przeszczepiać szpik, i pobierać szpik. To jest osoba, która taki pomysł miała i która taki, jeden z pierwszych, pionierskich zabiegów w skali światowej, przeprowadzała w Polsce. To było w czasach, gdy jeszcze nie było takiej rozbudowanej bazy dawców i była taka potrzeba, bo tych pacjentów wtedy traciliśmy wielu, bo nie było dawców żadnych, nie było przeszczepiania haploidentycznego, więc to była potrzeba chwili i te pomysły zostały zarzucone, krew była droga, pojawili się dawcy. Ale ten pomysł też, można powiedzieć, był związany z ludźmi, którzy polską transplantologię budowali. Tak że, wracając do tego pomysłu, to trochę wracamy do korzeni, do tego, co kiedyś robiliśmy. Mam nadzieję, że ten pomysł podwójnych krwi pępowinowych wróci też w Polsce, a patrząc na wyniki tego, co jest w Nowym Jorku, to myślę, że to jest bardzo dobry pomysł, żeby takie przeszczepienia też u nas były".

Zapraszamy do obejrzenia materiału.

Materiał powstał dzięki wsparciu Polskiego Banku Komórek Macierzystych.