Mamy towarzyszą dziecku w każdej chwili leczenia, zawsze są przy nim, czuwają, choć same potrzebują wsparcia. Jak więc możemy pomóc tym kobietom – matkom, które przeżywają najtrudniejsze momenty w swoim życiu, a mimo to nie przestają być źródłem siły dla swoich pociech?
Słuchaj, ale nie oceniaj – pozwól mamie dziecka wyrażać emocje w jej własny sposób, we właściwym dla niej tempie i czasie. Może to być płacz, złość, cisza lub potrzeba rozmowy. Nie przerywaj, nie oceniaj, nie staraj się od razu pocieszać czy doradzać, ponieważ takie reakcje mogą nieświadomie zbagatelizować jej uczucia. Czasem największym wsparciem jest po prostu obecność, kontakt wzrokowy, trzymanie za rękę, czy ciche – "Jak się dziś czujesz?", "Czy chcesz porozmawiać, czy po prostu być razem?". Taka postawa może okazać się fundamentem bezpieczeństwa i dać przestrzeń do przeżywania trudnych emocji.
Pomagaj w codziennych sprawach – matki chorych dzieci mierzą się z koniecznością ciągłego balansowania między opieką nad chorym dzieckiem a obowiązkami domowymi, zawodowymi, a często także opieką nad innymi członkami rodziny. W tej sytuacji każda praktyczna pomoc staje się nieoceniona. Zaoferuj wsparcie w konkretnych zadaniach: odbierz dzieci ze szkoły, pomóż w odrabianiu lekcji, zaprowadź psa do weterynarza, posprzątaj mieszkanie czy zawieź dokumenty do urzędu. Nawet jeśli wydaje ci się to mało znaczące, takie gesty odciążają matkę i pozwalają jej skupić się na najważniejszym – wspieraniu dziecka w leczeniu.
Nie czekaj na prośby – wiele kobiet nie chce nikogo obciążać, nie wie, jak poprosić o pomoc lub boi się, że prośba zostanie źle odebrana. Działaj proaktywnie. Zapytaj: "Co dziś mogę dla Ciebie zrobić?", "Z czym Ci pomóc?" lub po prostu powiedz: "Dziś jadę na zakupy – co Ci przynieść?". To nie tylko konkretna pomoc, ale i znak, że twoja pomoc nie sprawia ci trudności.
Daj przestrzeń emocjom – matki dzieci chorych na nowotwór często mają przeświadczenie o tym, że muszą być silne – dla dziecka, dla rodziny, dla lekarzy. Czują, że nie mogą się załamać, że ich zadaniem jest trzymać się dzielnie, być podporą, zawsze dostępną, zawsze czujną. Ale nikt nie jest niezniszczalny. W rzeczywistości te kobiety mają pełne prawo do łez, złości i frustracji. Takie emocje nie są oznaką słabości, lecz człowieczeństwa. Potrzebują przestrzeni, by opowiedzieć o tym, co przeżywają – bez oceny, bez litości, bez presji. Pozwól im wtedy mówić o swoich emocjach. Słuchaj – nie po to, by odpowiadać, ale by naprawdę usłyszeć. Nie próbuj ich uspokajać na siłę, nie szukaj „dobrych rad”, jeśli nie są proszone. Czasem wystarczy tylko obecność – autentyczna, spokojna i cierpliwa, bo to, co naprawdę pomaga, to możliwość bycia sobą – również w słabości, również w rozpaczy.
Zachęcaj do dbania o siebie – wspierając matkę chorego dziecka, przypominaj jej, że ma nie tylko prawo – a wręcz obowiązek – troszczyć się również o siebie. W rzeczywistości wielu kobietom trudno zaakceptować tę myśl. Uważają, że każda minuta niepoświęcona dziecku to egoizm. Tymczasem prawda jest odwrotna – mama, która znajdzie choć chwilę na regenerację, lepiej poradzi sobie z emocjami, z organizacją dnia, z nieprzewidywalnością choroby. Zadbaj o to, by usłyszała, że może wyjść na spacer, spotkać się z kimś bliskim, odpocząć, nawet jeśli to tylko 20 minut w ciszy. Pomóż jej zorganizować tę przestrzeń – zaoferuj, że w tym czasie zostaniesz z dzieckiem, zaopiekujesz się rodzeństwem lub wykonasz za nią inną czynność. Okaż swoim zachowaniem, że troska o siebie to nie luksus, ale warunek skutecznego wspierania innych. Zachęć ją również do rozmowy z psychologiem, skorzystania z grupy wsparcia, zapisania się na bezpłatny webinar czy warsztat. Ważne, by czuła, że ma prawo szukać pomocy – i że nie oznacza to słabości, lecz mądrość i siłę. Każdy krok w stronę zadbania o siebie to krok w stronę stabilności i wewnętrznego spokoju, którego tak bardzo potrzebuje nie tylko dziecko, ale i ona sama.
Bycie matką chorego dziecka to wyczerpujące, wymagające, a jednocześnie głęboko poruszające doświadczenie. To czas, w którym codzienność zmienia się nie do poznania, a wszystko podporządkowane jest jednemu celowi – zdrowiu dziecka. Kobiety w tej roli niosą ogromny ciężar emocjonalny i fizyczny, często zaniedbując własne potrzeby i emocje. W Dniu Matki warto pamiętać nie tylko o kwiatach i laurkach, ale przede wszystkim o tym, co naprawdę może je wzmocnić – szczerym zainteresowaniu, konkretnej pomocy i obecności. Czułe i uważne wsparcie, rozmowa bez oceniania, gesty świadczące o zrozumieniu – to wszystko może stać się fundamentem, na którym choć na chwilę będą mogły się oprzeć. Bo czasem największym prezentem jest nie laurka, a obecność, nie perfumy, a zrozumienie. I to jedno, ciche, wypowiedziane z głębi serca: "Jestem przy Tobie".
Na podstawie:
- https://www.younglivesvscancer.org.uk/cancer-info-support/family/how-to-help-a-friend-whose-child-has-cancer/,
- https://www.cancer.gov/about-cancer/coping/caregiver-support/parents,
- https://www.redkite.org.au/resource/how-to-be-a-supportive-friend-to-parents-of-a-child-with-cancer/.