Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że w ostatnich latach w Polsce odnotowuje się wśród dzieci nieco ponad 1000 nowych nowotworów rocznie. Najczęstszymi z nich są białaczki, które stanowią około 30% wszystkich przypadków nowotworów dziecięcych.
– Leczenie dzieci z chorobami nowotworowymi w Polsce prowadzone jest według aktualnych w Europie i na świecie programów terapeutycznych w 18 centrach onkologii dziecięcej, grupujących wyspecjalizowaną kadrę oraz wszelkie możliwości diagnostyczne. Stosujemy te same leki, wykonujemy te same procedury diagnostyczne, stąd nasze rezultaty nie odbiegają od tych, które osiągane są w klinikach poza Polską – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Michał Matysiak, Członek Rady Fundacji Ronalda McDonalda.
Leczenie w Polsce to komfort psychiczny dziecka
Skuteczność stosowanego w Polsce leczenia, a także przygotowanie merytoryczne i zaangażowanie zespołów placówek specjalistycznych to najważniejsze przesłanki, które powinny utwierdzić rodziców w przekonaniu, że pomocy nie trzeba szukać daleko.
Są jednak jeszcze dodatkowe argumenty, które z punku widzenia przebiegu leczenia mają kolosalne znaczenie. Jednym z nich jest psychiczny komfort dziecka, które – leczone w kraju – może swobodnie porozumieć się z lekarzami, całym personelem czy innymi pacjentami. To bardzo ważne, jeśli sam lekarz może wytłumaczyć dziecku, co się z nim dzieje, dlaczego wykonywane są różne czynności i jak będzie wyglądało leczenie. Tymczasem w zagranicznych ośrodkach bariera językowa może być dodatkowym źródłem stresu dla małego pacjenta.
Protokoły leczenia przewidują czasem kilkudniowe lub dłuższe przerwy w hospitalizacji, co w warunkach polskich jest zdecydowanie łatwiejsze do organizacji niż podczas pobytu poza krajem. Nie bez znaczenia jest także pomoc rodziny i przyjaciół. Rodzina dotknięta chorobą musi funkcjonować dalej, co jest szczególnie istotne, gdy rodzice mają także pod opieką inne dzieci. W takich przypadkach wsparcie bliskich i wolontariuszy fundacji jak np. Fundacji Ronalda McDonalda, jest nie do przecenienia.
Koszty zagranicznego leczenia
Kolejnym ważnym argumentem przemawiającym za leczeniem w kraju są finanse. Leczenie w Polsce jest bezpłatne, podczas gdy leczenie poza krajem wiąże się z ogromnymi kosztami.
– Musimy bowiem pamiętać o takich dodatkowych wydatkach, jak zapewnienie zakwaterowania i wyżywienia dla rodzica, gdy dziecko jest hospitalizowane. W Polsce pomagają w tym różnego rodzaju fundacje, czego przykładem jest Dom Fundacji Ronalda McDonalda – tłumaczy prof. Michał Matysiak.
Warto także pamiętać, że na początku terapii oszacowanie jej całkowitych kosztów jest nierealne z uwagi na możliwość wystąpienia różnych powikłań, których leczenie jest niezmiernie kosztowne. Standardowe leczenie dziecka chorego na nowotwory jest w Polsce w całości refundowane. Pacjenci i ich rodziny często nie zdają sobie sprawy z tego, ile kosztuje terapia, gdyż koszty pokrywa Narodowy Fundusz Zdrowia, a wydatki te mogą sięgać od 0,5 mln zł do ponad 1 mln zł.
Polscy specjaliści na światowym poziomie
Coraz więcej rodziców ma świadomość tego, że polskie ośrodki oferują fachową pomoc na takim samym poziomie jak zachodnie.
– Pytania o możliwość leczenia za granicą pojawiają się zwykle na samym początku, gdy tylko rodzice poznają diagnozę. Wtedy też staramy się tłumaczyć dlaczego lepiej jest leczyć białaczkę w Polsce – mówi prof. Michał Matysiak.
Czy są wobec tego przypadki, w których lepiej jest szukać pomocy poza granicami Polski? – Wszystko zależy od sytuacji, w której znajduje się pacjent, w tym od samego nowotworu, jego stopnia zaawansowania i przede wszystkim od odpowiedzi na leczenie. W tej chwili leczymy w Polsce dzieci, której jeszcze niedawno musiały szukać pomocy poza Polską.
– Pragnę podkreślić, że obecnie zdecydowana większość nowotworów dziecięcych jest skutecznie leczona w Polsce, co oczywiście nie wyklucza, że w niektórych przypadkach trzeba szukać pomocy także gdzieś indziej – dodaje ekspert.
Tekst powstał we współpracy z prof. dr hab. n. med. Michałem Matysiakiem, specjalistą w dziedzinie pediatrii oraz onkologii i hematologii dziecięcej z Katedry i Kliniki Onkologii, Hematologii Dziecięcej, Transplantologii Klinicznej i Pediatrii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, Członkiem Rady Fundacji Ronalda McDonalda.
Źródło: Złota Wstążka