To jest przede wszystkim 500 naszych pacjentów, to są rodziny tych pacjentów. To także lęk, nadzieja i w końcu radość - stwierdził Jacek Kryś.

Cały wachlarz emocji towarzyszył także 15-letniej Emilii i jej mamie Monice. Nastolatka z woj. zachodniopomorskiego jest 500. pacjentką kliniki. Przeszczep przeszła w kwietniu, dziś czuje się już dobrze. Jej marzeniem jest robić to wszystko, co robiła przed chorobą.

Pół tysiąca przeszczepów przez 18 lat oznacza, że rocznie w Szpitalu Jurasza wykonuje się ich około 30. Ta liczba lokuje bydgoski ośrodek na drugim miejscu w Polsce, zaraz po Wrocławiu, porównywalnie z Poznaniem, ale jak zaznacza prof. Mariusz Wysocki - kierownik Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii Szpitala Jurasza, gdy ośrodek wrocławski ma 17 stanowisk, bydgoski ma ich 5.

Obecnie wyleczalność pacjentów to prawie 90 proc., lekarze chcieliby, aby było to 100 proc. Szansą są nowe rozwiązania, czyli komórki CAR-T. Lekarze są na dobrej drodze, aby tą metodą leczyć także w Bydgoszczy.

CAR-T to wyższa metoda terapeutyczna niż przeszczepianie komórek - dodał prof. Jan Styczyński.

Oddział Transplantacji Szpiku Kostnego w Szpitalu Jurasza w Bydgoszczy został otwarty w czerwcu 2003 roku. Leczy pacjentów z województw północnej i środkowej Polski. 

Źródło: Radio Pik
Fot.: Tatiana Adonis