W przypadku hematologii i hematoonkologii dziecięcej często podkreśla się, że wyniki leczenia są bardzo dobre, bardzo dobra jest też organizacja opieki. Problemy hematologii i hematoonkologii dorosłych wydają się jednak inne, choćby ze względu na znacznie większą liczbę chorych i nieco inne jednostki chorobowe. A jednak na XXXII Zjeździe Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów, który odbędzie się w dniach 23-25 października 2025 w Gdańsku, wiele sesji dotyczy problemów hematologii dziecięcej, a także jednostek chorobowych, na które chorują zarówno dzieci, jak dorośli?

Biorąc udział w planowaniu Zjazdu PTHiT, staraliśmy się o to, żeby została szeroko uwzględniona tematyka hematologii dziecięcej, szczególnie w tych przypadkach, gdy na daną jednostkę chorobową chorują zarówno dzieci, jak dorośli – a tak jest w wielu przypadkach. Staraliśmy się w taki sposób ułożyć program Zjazdu, żeby w sesjach dotyczących jednostki chorobowej dotyczącej zarówno dzieci, jak dorosłych, były poruszane tematy ważne zarówno z punktu widzenia hematologa dziecięcego jak hematologa leczącego osoby dorosłe. Stąd podczas szeregu sesji będziemy mieli dwugłos: hematologów pediatrycznych i hematologów zajmujących się leczeniem dorosłych.

Dotyczy to m.in. najczęstszego nowotworu u dzieci, czyli ostrej białaczki limfoblastycznej. Podczas jednej z sesji będziemy pokazywać, jak wyglądają wyniki leczenia u dzieci; druga będzie dotyczyła leczenia młodych dorosłych. Z punktu widzenia podejścia do leczenia młodzi dorośli to jedna z najtrudniejszych grup. Bardzo ciekawe będzie posłuchanie, jak specjaliści hematologii pediatrycznej będą mówili o leczeniu dorastających nastolatków, a jaką wizję leczenia młodych dorosłych mają hematolodzy leczący osoby dorosłe. Dyskusja zapowiada się bardzo interesująco.

Jest wiele sesji, na których wykładowcami będą zarówno hematolodzy leczący dorosłych, jak hematolodzy dziecięcy. Jestem za to bardzo wdzięczny, ponieważ Polskie Towarzystwo Hematologów i Transfuzjologów – którego członkiem jestem od wielu lat – nigdy nie zapominało o hematologii wieku dziecięcego.

O jakich jeszcze chorobach hematologicznych występujących u dzieci i młodzieży będzie mowa podczas Zjazdu? Często te osoby znajdują się później pod opieką hematologów zajmujących się leczeniem osób dorosłych?

Hematolodzy pediatryczni będą brać udział również w sesji dotyczącej ostrej białaczki szpikowej, w sesjach na temat hematologii nieonkologicznej (skaz krwotocznych), a także w sesjach diagnostycznych, poświęconych diagnostyce genetycznej, molekularnej, cytometrycznej. Bardzo ważna sesja dotyczy wrodzonych i nabytych zaburzeń odporności; współprowadzącą jest prof. Sylwia Kołtan, konsultant krajowa w dziedzinie immunologii klinicznej, pediatra i hematoonkolog dziecięca. Odbędzie się również sesja poświęcona infekcjom w hematologii, prowadzona wspólnie przez panią doc. Agnieszkę Piekarską oraz prof. Jana Styczyńskiego, konsultanta krajowego w dziedzinie hematologii dziecięcej.

Tak więc będziemy starać się „dołożyć” swoje cegiełki pediatryczne do wielu tematów poruszanych podczas Zjazdu. Wiadomo jednak, że jeśli chodzi o liczby, to znacznie więcej pacjentów hematologicznych znajduje się pod opieką hematologów zajmujących się leczeniem osób dorosłych.

Wspólne sesje pokazują, jak ważna jest współpraca między hematologami zajmującymi się leczeniem dzieci a hematologami leczącymi dorosłych?

Tak, współpracujemy od lat. Widać to m.in. po tym, jak ewoluują protokoły leczenia. Bardzo ciekawa jest np. kwestia stosowania immunoterapii w ostrej białaczce limfoblastycznej. W przypadku dzieci mieliśmy lepsze wyniki stosowania intensywnej chemioterapii. Wprowadzenie i rejestracja immunoterapii, która na pewno jest mniej toksyczna, okazało się łatwiejsze najpierw u dorosłych.

Możemy dzielić się swoimi doświadczeniami i wzajemnie je wykorzystywać, choć oczywiście musimy zdawać sobie sprawę z tego, że ta sama jednostka chorobowa może różnić się biologicznie u dzieci i dorosłych, stąd sposoby leczenia mogą być różne.

Wspólne sesje pokazują, że hematolodzy leczący dorosłych mogą uczyć się od hematologów leczących dzieci – mając na uwadze bardzo dobre wyniki leczenia u dzieci?

Uczymy się od siebie nawzajem – to działa w obie strony: my korzystamy z doświadczeń i wiedzy hematologów zajmujących się leczeniem dorosłych, i odwrotnie. Widać to np. po tym, jak zmieniło się leczenie ostrej białaczki limfoblastycznej: hematolodzy zaczęli ją leczyć bardziej intensywnie u młodych dorosłych. Początkowo objawiali się, czy młode osoby przetrwają tak intensywną chemioterapię, czy nie będą miały wielu poważnych działań ubocznych. Okazało się, że nie; protokoły pediatryczne okazały się skuteczne również u młodych dorosłych.

Na które sesje Zjazdu w sposób szczególny zaprosiłby Pan lekarzy i diagnostów?

Na pewno na obydwie sesje dotyczące ostrej białaczki limfoblastycznej, podczas których współprowadzącymi sesji będzie hematolog dziecięcy i hematolog leczący osoby dorosłe. Będzie również podobna sesja dotycząca ostrej białaczki szpikowej (leczenie dzieci i leczenie dorosłych), a także diagnostyki. Będą też sesje dotyczące hematologii podstawowej. W sumie zaplanowaliśmy 44 sesje, dlatego każdy znajdzie dla siebie wiele atrakcyjnych tematów.

Jakie dziś najważniejsze wyzwania stoją przed hematologią i hematoonkologią dziecięcą w Polsce?

Na pewno ważna jest optymalizacja leczenia – obecnie wyniki nie są złe, jednak chcielibyśmy leczyć jak najmniej toksycznie, z mniejszą ilością powikłań. Dlatego zależałoby nam na szerszym wprowadzeniu immunoterapii.

Jeśli chodzi o hematologię nieonkologiczną, to cieszymy się, że mamy obecnie programy lekowe z coraz nowszymi lekami – tu przykład pacjentów z hemofilią, z przewlekłą małopłytkowością immunologiczną. Staramy się jak najszybciej wprowadzać terapie, których zastosowanie jest uzasadnione wiedzą medyczną, by jak najlepiej leczyć pacjentów. Wiele leków już udało się wprowadzić, czekamy teraz na kolejne nowe terapie, żeby to, co już robimy dobrze, robić jeszcze lepiej.

Wprowadzenie jakich nowych terapii w hematologii i hematoonkologii dziecięcej jest teraz najważniejsze?

Jeśli chodzi o ostre białaczki i nieziarnicze chłoniaki złośliwe, to na pewno ważne są nowe rodzaje immunoterapii. Podobnie jest w chłoniaku Hodgkina – dzięki lepszej diagnostyce udało nam się ograniczyć do minimum stosowanie radioterapii, która jest skuteczna, jednak późniejsze powikłania były dość poważne. Immunoterapia i leczenie celowane zmieniły rokowanie w tym nowotworze.

Staramy się też poprawić infrastrukturę, żeby miejsca, w których leczymy, były coraz bardziej przyjazne dla pacjentów, ale także, żeby były coraz lepsze możliwości np. izolacji pacjenta, gdy to jest konieczne. W najbliższym czasie planowanych jest szereg inwestycji, które spowodują, że komfort leczenia będzie dla pacjenta znacznie lepszy.

Jeśli chodzi o wyniki leczenia, to jesteśmy powyżej średniej europejskiej, jednak wiadomo – naszym celem jest to, żeby móc wyleczyć wszystkich pacjentów.

A jak ocenia Pan dostęp do nowoczesnej diagnostyki – molekularnej, genetycznej u dzieci?

Dostęp do diagnostyki jest coraz lepszy, jednak nauka idzie naprzód. Musimy powiedzieć, że jesteśmy już w erze genomowej. Ważne byłoby rozszerzenie możliwości refundacji nowoczesnej diagnostyki. Obecnie już wiemy, jakie jest podłoże genetyczne szeregu chorób, chcielibyśmy wiedzieć, czy np. wrodzone niedokrwistości, małopłytkowości u danego pacjenta mają uwarunkowania genetycznie. Wciąż brakuje nam refundacji specjalistycznych badań genetycznych (sekwencjonowanie nowej generacji, sekwencjonowanie całoeksomowe, sekwencjonowanie całego genomu), a nie zawsze rodziców czy szpital stać na to, by zapłacić za te badania.

Trudnym momentem wydaje się przejście dziecka/nastolatka pod opiekę hematologa leczącego dorosłych. Czy są tworzone poradnie, w których to przejście odbywa się płynnie?

Idealnie byłoby, żeby w każdym dużym ośrodku hematologicznym był ośrodek, który przejmie pacjenta od pediatry i będzie się nim zajmował. W Instytucie Onkologii w Gliwicach mamy zarówno onkologię jak hematologię; funkcjonuje poradnia dla ozdrowieńców, pacjenci mogą być leczeni, jeśli jest to konieczne, lub przychodzą na kontrole, jeżeli nie jest już konieczne leczenie. Taka poradnia powinna być w każdym dużym ośrodku hematologicznym. Najlepiej byłoby, żeby był też odpowiedni produkt NFZ, który pozwoliłby rozliczyć poradę dla osób, które zakończyły leczenie przeciwnowotworowe.

Program Zjazdu pokazuje, że wciąż dużo się dzieje – zarówno w diagnostyce, jak leczeniu; zarówno w hematologii pediatrycznej, jak w hematologii wieku dorosłego…

Dokładnie tak. Chcemy być na bieżąco z najnowszą wiedzą, chcemy też na bieżąco uczestniczyć w postępie medycyny, równolegle z Europą i światem.

 

Rozmawiała: Katarzyna Pinkosz

Źródło: Hematooonkologia.pl