Marcin Włodarski: "To dla mnie ogromny zaszczyt być tutaj, bo sam jestem Polakiem, choć spędziłem większość życia zawodowego w Niemczech, a ostatnie 5 lat pracując w USA w St. Jude Hospital, gdzie jestem kierownikiem Programu Niewydolności Szpiku Kostnego. Zatem zespoły niewydolności szpiku są grupą różnorodnych chorób. Jako dziecięcy hematoonkolodzy jesteśmy wszyscy bardzo świadomi typowych zespołów związanych z niewydolnością szpiku kostnego, jak anemia Fanconiego, neutropenia wrodzona, zespół Schwachmana-Diamonda czy dyskeratoza wrodzona. Wszystkie te choroby manifestują się wcześnie w życiu i mogą predysponować do rozwoju MDS i białaczkek. Wiemy, że są uwarunkowane ponad 100 genami i jest bardzo ważne, żeby mieć dobre zestawy diagnostyczne, żeby wcześnie diagnozować te zespoły.
Teraz, z innej strony, mamy nowy rodzaj zespołów niewydolności szpiku kostnego i predyspozycji do MDS, które zostały odkryte w ciągu ostatniej dekady dzięki sekwencjonowaniu całego eksomu i całego genomu. I te choroby to, np. zespół związany z mutacją RUNX1, niedobór GATA2, zespoły SAMD9/SAMD9L. I te zespoły są tymi, na których koncentruję pracę w moim laboratorium. Zatem moja główna praca obejmuje znajdowanie nowych genów, które odpowiadają za te schorzenia, zespoły niewydolności szpiku kostnego i predyspozycję do MDS. Ale też patrzymy na genetyczne czynniki, które zmieniają przebieg choroby. Np. wiemy, że niektórzy pacjenci mogą mieć odwrócenie genetyczne w szpiku kostnym. Nazywamy to terapią genową. To, co może wydarzyć się, to generalnie, że gen, jak np. RPS19, którego mutacja wywołuje anemię Diamonda-Blackfana lub SAMD9, który wywołuje zespół SAMD9, może zostać wymieniony na prawidłową kopię genu z innego chromosomu. Jest to nazywane mechanizmem odwrócenia genetycznego i możemy obserwować to u coraz większej liczby pacjentów dzięki technologiom sekwencjonowania. To jest jedna część moich badań, ale pracuję też nad pewnego rodzaju próbą poprawy procesu diagnostycznego zespołów niewydolności szpiku kostnego, ponieważ aktualnie, jak wiemy, diagnoza niewydolności szpiku kostnego wymaga najpierw analizy szpiku kostnego, testów łamliwości chromosomów, cytogenetyki i oczywiście badań genetycznych. Ale wszystkie te badania zabierają trochę czasu.
Zatem jest teraz pytanie, czy używając sekwencjonowania całego genomu, całego eksomu w ciągu krótkiego okresu czasu, czy faktycznie możemy zdiagnozować te choroby szybciej? Wobec tego teraz, jeśli pomyślałoby się o tym około 5-10 lat temu, jedno sekwencjonowanie całego genomu kosztowałoby tysiące dolarów. Teraz, wraz z rozwojem nowych metod firm zajmujących się sekwencjonowaniem, możemy zsekwencjonować cały jeden genom z rozdzielczością 10x za około 130 dolarów. Jeśli myślimy o większej rozdzielczości, co oznacza pokrycie od 30 do 50 razy, kosztowałoby to nas około 400-500 dolarów. Dlatego myślę, że te ceny stają się bardziej osiągalne dla nas, żeby używać sekwencjonowania całego genomu w oparciu o rutynową diagnostykę u każdego pacjenta. I myślę, że to, dokąd jako hematoonkolodzy dziecięcy zmierzamy, pozwoli na taką diagnostykę u każdego pacjenta, która wejdzie do naszej praktyki klinicznej".
Zapraszamy do wysłuchania wypowiedzi.