Kieruje Pani Kliniką Onkologii, Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej UM w Poznaniu, która już dziś mieści się w bardzo nowoczesnym budynku, dzieci mają znakomite warunki leczenia, przyjazne sale, Klinika jest wyposażona w nowoczesny sprzęt i – co najważniejsze – ma też świetną kadrę. Ma również ogromne tradycje, jeśli chodzi o leczenie nowotworów u dzieci i przeszczepianie szpiku?

To prawda. W 1994 roku z I Kliniki Chorób Dzieci została wydzielona Klinika Hematologii i Onkologii Dziecięcej. Oczywiście, już od wczesnych lat siedemdziesiątych XX wieku prowadzono u nas leczenie dzieci z chorobami nowotworowymi. W 2003 roku Klinika zmieniła nazwę na Klinikę Onkologii i Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej. W 1989 roku, z inicjatywy prof. Urszuli Radwańskiej, która jako pierwsza kierowała kliniką, został utworzony pierwszy dziecięcy oddział transplantacji szpiku. Pierwsze przeszczepienia szpiku u dziecka przeprowadził prof. Jacek Wachowiak, który kierował kliniką do ubiegłego roku. Tradycje leczenia nowotworów u dzieci i przeszczepiania szpiku są naprawdę ogromne. Do dziś wykonaliśmy blisko 650 procedur przeszczepienia szpiku u dzieci.

Jak wygląda dziś struktura i zaplecze Kliniki?

To duża Klinika (61 łóżek). Ma dwa oddziały onkologiczno-hematologiczne dla dzieci młodszych (22 łóżka) i 23 łóżka dla dzieci starszych (powyżej 5. roku życia), oddział transplantacji szpiku (8 stanowisk). Mamy również poradnię onkologiczną z oddziałem dziennego pobytu (8 łóżek) i poradnię transplantacji szpiku z oddziałem dziennego pobytu. Jest też pracownia leukaferezy, pracownia cytometryczna, działająca w ramach Pracowni Immunologii Hematologicznej. Mamy również Bank Komórek Krwiotwórczych. Szpital jest jednostką uniwersytecką, to szpital pediatryczny (Instytut Pediatrii), dlatego znajdują się w nim kliniki wszystkich podspecjalności pediatrycznych, a także apteka, centralna pracownia cytostatyków. Dysponujemy pełnym zapleczem diagnostycznym.

Klinika ma akredytację na prowadzenie szkolenia specjalizacyjnego w dziedzinie pediatrii, w dziedzinie onkologii i hematologii dziecięcej, transplantologii klinicznej, a także akredytację na wykonywanie autologicznych i allogenicznych transplantacji komórek krwiotwórczych, również od dawców niespokrewnionych, oraz na pobieranie komórek krwiotwórczych od dawców niespokrewnionych.

W Klinice hospitalizowane są dzieci w wieku 8-18 lat – 1500-2000 rocznie, w tym około 500 dzieci przyjmowanych jest w trybie ostrodyżurowym.

 

Każdy kierownik ma wizję rozwoju. Co Pani chciałaby zmienić w Klinice, w jaki sposób rozwijać jej działalność?

Nakreśliłam długofalowy plan, właściwie strategię rozwoju. Bardzo mi zależy, żeby określała ona działania, których celem jest połączenie tradycji kliniki z wyzwaniami współczesnej onkologii i hematologii dziecięcej. Chciałabym kreować pozytywny wizerunek kliniki, zarówno w Polsce, jak i za granicą, wzmacniając pozycję naszego szpitala i uczelni. Moje plany dotyczą 3 obszarów: działalności leczniczej, dydaktycznej i naukowej.

Jeśli chodzi o działalność leczniczą, to zależy mi, żeby Klinika była wiodącą jednostką onkologii i hematologii dziecięcej w Wielkopolsce, a także w całej Polsce, by pacjenci byli diagnozowani i leczeni zgodnie z najlepszymi wytycznymi i standardami leczenia chorób nowotworowych i hematologicznych. Będziemy brać udział w badaniach klinicznych – zależy mi na współpracy z Uniwersyteckim Centrum Wsparcia Badań Klinicznych działającym przy UM w Poznaniu, żebyśmy mogli prowadzić innowacyjne projekty i badania kliniczne. Zależy mi również na rozwoju oddziałów dziennych oraz działalności ambulatoryjnej w oparciu o poradnię i szpital.

Od ubiegłego roku działamy w nowym pawilonie, w nowym budynku, do którego zostały przeniesione oddziały dzienne oraz poradnia. Znajduje się w nim też nowoczesna pracownia patomorfologii, hematologii immunologicznej oraz sala rehabilitacyjna dla pacjentów, sala doświadczania świata, a także zaplecze socjalne dla rodziców.

Wysoko specjalistyczna Klinika to przede wszystkim kadra…

Tak, to prawda. Uważam, że kluczową i nadrzędną wartością Kliniki oraz głównym wektorem warunkującym dalszy rozwój jest silny, zmotywowany zespół ludzi, który tworzą lekarze, pielęgniarki, personel medyczny oraz studenci.

Zależy mi na tym, by w klinice pracowały osoby bardzo dobrze wyszkolone i zmotywowane: zarówno lekarze, jak i cały personel medyczny. Chciałabym stworzyć dobre warunki pracy, zapewnić najwyższe standardy. Myślę, że powoli to nam się udaje. Cieszę się, że jesienią przyjęliśmy do kliniki 5 nowych rezydentów; to prawdziwy rekord w porównaniu z poprzednimi latami. Pięciu nowych rezydentów to dla nas bardzo duże wzmocnienie. Bardzo zależałoby mi na stworzenie zespołu lekarskiego o silnych kompetencjach naukowych, klinicznych i dydaktycznych.

 

Pomówmy więc o celach dydaktycznych…

Zamierzam kontynuować tradycje, wspierać dalszy rozwój studenckiego koła naukowego, które działa przy Klinice Onkologii, Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej od 2006 r. Jestem przekonana, że takie działanie sprzyja zatrzymaniu najzdolniejszych studentów w jednostkach klinicznych i zwiększy wskaźnik najzdolniejszych kandydatów przyjmowanych do pracy. Działalność dydaktyczna to także wspieranie aktywnego udziału Kliniki w zakresie koordynacji zajęć na wydziałach lekarskich i anglojęzycznych uczelni, uczestniczenie w procesie kształcenia studentów innych kierunków polsko- i anglojęzycznych, jak stomatologia, analityka medyczna, farmacja, biotechnologia.

Chcę również wspierać kadrę w uzyskiwaniu stopni i tytułów naukowych, poszerzania wiedzy, zdobywania doświadczeń – poprzez udział w konferencjach, szkoleniach, prowadzenie kursów, w oparciu o wypracowane kontakty krajowe i międzynarodowe.

Wspomniała Pani Profesor także o działalności naukowej. W jaki sposób chciałaby Pani rozwijać działalność naukową Kliniki?

To trzeci obszar, na którego rozwoju bardzo mi zależy. Wyzwaniem współczesnej onkologii i hematologii dziecięcej jest precyzyjna diagnostyka genetyczna, molekularna nowotworów, ich monitorowanie na poziomie minimalnej choroby resztkowej oraz mniej toksycznego leczenia, indywidualizacja leczenia. Wyzwaniem jest zapewnienie odpowiednich środków finansowych na nowoczesne leczenie, terapie celowane, przeciwciała monoklonalne.

Leczenie chorób nowotworowych prowadzone jest w oparciu o międzynarodowe programy terapeutyczne, w kooperacji z międzynarodowymi ośrodkami koordynującymi i międzynarodowymi zespołami terapeutycznymi. Większość programów terapeutycznych realizujemy dziś w oparciu o akademickie badania kliniczne, czyli badania niekomercyjne. Zamierzam w tym zakresie rozwijać pracę w oparciu o swoją wiedzę, doświadczenie, współpracę wieloośrodkową w Polsce i za granicą, w oparciu o Polską Pediatryczną Grupę ds. Leczenia Białaczek i Chłoniaków, Grupę ds. Transplantacji Komórek Krwiotwórczych, Polską Grupę Leczenia Guzów Litych, Polską Grupę ds. Leczenia Zakażeń, The European Society for Pediatric Oncology, American Society of Hematology, International Society of Pediatric Oncology.

Moim celem będzie też kontynuowanie rozwoju współpracy z ośrodkami dla dorosłych w zakresie opieki nad młodymi dorosłymi, którzy jako dzieci zachorowali na chorobę nowotworową (AYA), zostali wyleczeni, ale potrzebują długofalowego monitorowania. Od kilku lat pracuję nad stworzeniem standardów takiej opieki, chciałabym to kontynuować, we współpracy z Polskim Towarzystwem Onkologii i Hematologii Dziecięcej, ośrodkami dla dorosłych i organizacjami pożytku publicznego. Planuję też nawiązywać kontakty i współpracę z renomowanymi ośrodkami uniwersyteckimi w Europie i na świecie. Zamierzam położyć szczególny nacisk na rozwój pracowni diagnostycznych, co ma poprawić diagnostykę, leczenie i monitorowanie wyników. Zależy mi na stworzeniu coraz nowocześniejszej diagnostyki chorób nowotworowych, poszukiwaniu nowych markerów diagnostycznych i prognostycznych, co wpłynie na dalszą poprawę wyników leczenia nowotworów u dzieci i młodzieży. Chciałabym również rozwijać współpracę w zakresie farmakokinetyki leków, badania interakcji lekowych – współpracując z Katedrą Farmacji Klinicznej i Biofarmacji UM w Poznaniu. Tak więc duży nacisk chcę położyć na badania naukowe, by zrozumieć patomechanizmy rozwoju chorób nowotworowych u dzieci.

Jesteśmy również zainteresowani rozwojem badań z zakresu telemedycyny i sztucznej inteligencji, wykorzystywanych w celach profilaktyki chorób nowotworowych.

Niezwykle ważny jest dla mnie też rozwój transplantologii. Chciałabym pozyskać środki na nadbudowę dodatkowego piętra w nowym budynku kliniki, a w zasadzie dwóch pięter, by oddział transplantologiczny przenieść do nowej części. Chciałabym, aby nasz ośrodek, z takimi tradycjami przeszczepowymi, rozpoczął również podawanie nowoczesnych terapii komórkowych z wykorzystaniem terapii CAR-T. Będzie to możliwe dzięki zwiększeniu udziału kliniki w badaniach klinicznych w celu opracowania naukowo potwierdzonych terapii. Chcę też, żebyśmy brali udział w niekomercyjnych badaniach klinicznych we współpracy z innymi ośrodkami klinicznymi. Jest to możliwe przez zwiększenie skuteczności w pozyskiwaniu środków na badania naukowe, granty. Ważna jest też aktywizacja większej liczby pracowników naukowych do prowadzenia zespołów badawczych, także o potencjale międzynarodowym. Chciałabym, by w klinice zwiększył się wskaźnik publikacji, a także wskaźnik cytowań, żebyśmy zwiększali liczbę projektów o zasięgu międzynarodowym, a badania naukowe miały charakter interdyscyplinarny.

Ważna jest dla mnie też współpraca z organizacjami pożytku publicznego oraz władz Wielkopolski, integracja i wspólne działania, co przyczyni się do rozwoju onkologii i hematologii dziecięcej. Zależy mi na tym, żeby popularyzować postawy prozdrowotne, zdrowy styl życia, angażować się w akcje społeczne. Klinika od wielu lat współpracuje z działającą na jej terenie Fundacją Pomocy Dzieciom z Chorobami Nowotworowymi oraz stowarzyszeniem Dzieciaki Chojraki. Deklaruję wsparcie merytoryczne dla wszelkich inicjatyw edukacyjnych tych dwóch organizacji. Warto zauważyć, że obydwie bardzo nas wspierają w zakresie rehabilitacji, opieki psychologicznej, dietetycznej i socjalnej dzieci chorych na nowotwory.

To wiele bardzo ambitnych planów na rozwój kliniki…

Mam nadzieję, że dużą ich część uda mi się wspólnie z zespołem zrealizować.

Jak ocenia Pani funkcjonowanie onkologii i hematologii dziecięcej w Polsce?

Bardzo dobrze oceniam współpracę między ośrodkami – funkcjonuje już od wielu lat, na bardzo wysokim poziomie. Ta „gra zespołowa do jednej bramki” przekłada się na wyniki leczenia, które w onkologii dziecięcej są imponująco dobre. Oczywiście, cały czas jest dużo do zrobienia, jednak jako grupa, która potrafi wypracować kompromis, możemy szybciej realizować cele.

 

Co powinno się zmienić w onkologii i hematologii dziecięcej?

Na pewno konieczna jest poprawa finansowania w zakresie innowacyjnych technik diagnostycznych – badań genetycznych, molekularnych. Znaczna ich część jest obecnie finansowana z grantów, z badań naukowych, a powinno to znaleźć się w koszyku świadczeń. Ważny jest również dostęp do terapii celowanych, leków innowacyjnych: jeśli dany lek uzyskuje rejestrację w Europie, jest dostępny w krajach UE czy USA, to chcielibyśmy móc je również w tym samym czasie wprowadzać w Polsce. Ważny jest też udział w badaniach klinicznych – to też warunkuje postęp i możliwość wprowadzania nowych leków, sprawdzania nowoczesnych terapii. Onkologia rozwija się bardzo dynamicznie. Dziś nie ma nowoczesnego leczenia onkologicznego bez dobrej diagnostyki genetycznej. Gdy „rozbierzemy” nowotwór na czynniki pierwsze, to jesteśmy w stanie dopasować leczenie do pacjenta. Personalizacja, leczenie szyte na miarę polega na tym, żeby indywidualnie podchodzić do każdego pacjenta.

Ważne jest też to, by była możliwość finansowania psychologów klinicznych, dietetyków, rehabilitantów, neurologopedów. Dziś wiele zależy od wsparcia organizacji pozarządowych. Mamy bardzo dobrą sytuację w KOHiTP w Poznaniu, ponieważ powyższe etaty finansuje Fundacja Pomocy Dzieciom z Chorobami Nowotworowymi.

Bardzo ważne jest też to, by stworzyć standardy, jeśli chodzi o zatrudnienie personelu lekarskiego, pielęgniarskiego, w przeliczeniu na liczbę łóżek. Obecnie jest za mało pielęgniarek w oddziałach onkologii i hematologii dziecięcej. Cieszyłabym się też, gdyby znalazły się środki finansowe na zatrudnienie personelu medycznego w postaci sekretarek medycznych, asystentek, pracownika socjalnego. Dziś lekarz jest zbyt mocno obciążony pracą administracyjną, biurokratyczną, a nie taka jest jego rola i misja.

Kolejna kwestia jest bardzo delikatna. Lekarz i pielęgniarka są na pierwszej linii frontu i czasami żal, złość rodzica przekłada się na obwinianie ich o to, co dzieje się z dzieckiem. Niektórzy rodzice są dla nas ogromnym wsparciem w leczeniu dzieci, ale są również osoby, które mają bardzo roszczeniową postawę. To być może zadanie dla psychologów, psychoonkologów, którzy powinni być wsparciem także dla rodziców.

Wsparcie psychologiczne jest też ważne dla lekarzy?

To prawda, gdyż praca w klinice onkologii i hematologii dziecięcej jest bardzo wyczerpująca. Wykształcenie hematologa, onkologa dziecięcego to proces wieloletni, dlatego powinniśmy zrobić wszystko, by tego lekarza zatrzymać. U części lekarzy pojawia się jednak wypalenie zawodowe, potrzebują wsparcia. Być może należałoby spojrzeć, w jakim systemie pracują nasi koledzy w Europie Zachodniej i skorzystać z wypracowanych i funkcjonujących wzorców.

I jeszcze jedna ważna rzecz: warunki panujące na oddziałach. My w Poznaniu mamy piękny budynek onkologii i hematologii dziecięcej, warunki są na poziomie europejskim. Wisienką na torcie byłoby przeniesienie oddziału transplantacji do nowej części. Jednak w Polsce jest sporo ośrodków, które wymagają gruntownej przebudowy, dopasowania do aktualnych standardów opieki medycznej. To powinno się zmienić.

Prof. dr hab. n. med. Katarzyna Derwich kieruje Kliniką Onkologii, Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, jest specjalistą onkologii i hematologii dziecięcej, transplantologii klinicznej oraz pediatrii. Przedmiotem jej szczególnych zainteresowań naukowych są zagadnienia dotyczące leczenia dzieci, młodzieży i młodych dorosłych z chorobami układu krwiotwórczego, w szczególności ostrej białaczki limfoblastycznej, a także mięsaka granulocytarnego.